Całe szczęście remont się skończył i moje biurka na nowo zostały skręcone. Maszyny stoją i czekają, tylko tkaniny muszę jeszcze przynieść z piwnicy.
Tak mi się chce szyć, że maj spędzę w mojej "szwalni" :) Planów jest sporo, bo w czerwcu mój brat bierze ślub. Muszę więc sobie wykombinować jakąś fajną sukienkę. Pannie Młodej też co nieco muszę uszyć :)
Cały ten detoks skutecznie utrudniała mi Burda, zarówno ta kwietniowa jak i starsze numery, które z drżeniem rąk przeglądałam aby nie zapomnieć czym jest szycie. Dodatkowo dziś listonosz przyniósł mi majowy numer i muszę przyznać, że bardzo mi się podoba. Nic tylko szyć :)))
Poniżej kilka zdjęć modeli z najnowszej Burdy (źródło burdastyle.de)