Z pozytywnej zazdrości powstała futrzana kamizelka ( inspirację znalazłam u Ani). Miałam troszkę mało materiału, więc postanowiłam uszyć krótką, dopasowaną wersję- dobrą do spódnic z wysokim stanem. Pierwszy raz w życiu wszyłam podszewkę, więc łatwo nie było, ale uznaję to za sukces. Generalnie kamizelka była wyzwaniem dla mojej maszyny bo futerko to jest baardzo grube. Wygląda tak jakby to był zamsz pokryty futrem. Szyłam stopką z rolką oraz igłą do skóry Schmetz i jak zwykle moja kochana maszyna mnie nie zawiodła :)
Zawsze kiedy rozmawiam z babcią przez telefon słyszę "ubieraj się ciepło!". Zdradziłam jej więc, że szyję ciepłą kamizelkę futrzaną, co oczywiście bardzo jej przypadło do gustu. Dobrze, że nie wie jaka krótka jest, bo bym usłyszała "no i nerki na wierzchu!" :)
Takie kamizelki podobają mi się najbardziej.
A to moja wersja oraz kilka zimowych zdjęć...
Fajnie, że taka krótka, bo grzeje, a nie zabiera talii :)
OdpowiedzUsuńI podoba mi się to małe połączenie wstążeczką.
Ach te babcie.... Moja jak zobaczyła kurtką na jesień to o mało nie wcisnęła mi pieniędzy na nową :D
OdpowiedzUsuńKamizelka wybornie Ci wyszła :) Dobrze, że maszyna chciała jednak współpracować :)
Pozdrawiam!
Eee to nieźle byś na tym wyszła jakby jednak Ci tą kasę wcisnęła :)Dwa lata temu przywiozłam zimowy płaszcz z Anglii a moja babcia stwierdziła, że to nie jest nawet płaszcz na wiosnę:)
UsuńFajna malutka kamizeleczka! Choć ja tutaj jestem raczej po stronie babci :) i wole te dłuższe przykrywające co nieco :) Ale jak się ma ograniczenia w postaci materiału, to i taka perełka jest super!
OdpowiedzUsuńno widzisz, ja jestem taka niesforna wnuczka :)
UsuńZapraszam na mojego nowego bloga modowego czarno-to-widze.blogspot.com
OdpowiedzUsuńdziękuję za wyrażenie swojej opinii :)
UsuńKamizelka ładnie się prezentuje, a ja uszyję dłuższą bo po nerkach ciągnie. Latka lecą :-)
OdpowiedzUsuńhaha:) mi za miesiąc stuknie 27 lat to chyba też już muszę dbać o moje nerki :)
UsuńKamizetka super, mimo iż taka włochata i puszysta nie dodała Ci kilogramów.
OdpowiedzUsuńJa jedynie wymieniłabym tą wstążeczkę na grubszą/szerszą bo taki liliputek trochę, ginie przy tym futerku.
Pozdrawiam
dodała dodała, ale trudno. Jeśli chodzi o wstążkę to masz rację, ale nie miałam innej
UsuńŚwietny blog, wielki talent i wyobraźnia, wspaniałe wyczucie stylu !!!
OdpowiedzUsuńbardzo dziękuję !!!
UsuńStrasznie przyjemnie wyglądacie w duecie. !!!
OdpowiedzUsuńŚliczna i ślicznie w niej wyglądasz. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńFajowa i długośc ciekawe:]
OdpowiedzUsuńŚwietny pomysł, ale wydaje mi się, że taka długość pełni bardziej ozdobną niż praktyczną funkcję. Podoba mi się jej krój, ale raczej bycie zmarzluchem przekonuje mnie do dłuższych form;)
OdpowiedzUsuńno nie do końca. Nie zamierzam w niej chodzić bez płaszcza a i tak grzeje bardzo
Usuńświetna kamizelka :))) i znów nie napiszę nic nowego- jak zawsze zazdroszczę Ci talentu :*
OdpowiedzUsuńfutrzana kamizelka należy do zimowych niezbędników ;)
OdpowiedzUsuńjestem na tak;)
OdpowiedzUsuńPiękna kamizelka i wcale nie gorsze zdjęcia:) Gratulacje efektu!
OdpowiedzUsuńHaha mój tata tak sobie wbił do głowy, że mam "zawsze" nerki na wierzchu, że nawet jak naciągnę bluzę po kolana to marudzi dalej, że "widać mi schaby":P Kamizelka fajna, tzn. nie lubię takich kamizelek, ale rewelacyjnie w niej wyglądasz. Kojelny fajny dodatek w szafie:D
OdpowiedzUsuńoj kochana na 27 to Ty zdecydowanie nie wyglądasz góra 23 bym powiedziała :P Ja to znowuż jak przedszkolak :D Świetny pomysł z kamizelką i genialnie, że krótka - talia ładnie wygląda :)
OdpowiedzUsuńwygląda jak ze sklepu :)
OdpowiedzUsuńjesteś bardzo zdolną osobą, naprawdę podziwiam
Ale masz fajne to futerko :)
OdpowiedzUsuńkamizelka wyszła Ci super! Jestem trochę zaskoczona długością, ale wg. mnie pasuje Ci taka :) pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńMuszę się wreszcie nauczyć szyć, bo delikatnie mówiąc ci zazdroszczę :). Uwielbiam futerka, szczególnie w zimie, więc chyba będę musiała sobie sprawić podobną :).
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie :
belliaart.blogspot.com
nie lubię futerek.. ale jakbym dostała takie to zrobiłabym wyjątek! cudo ;)
OdpowiedzUsuńświetnie!:)
OdpowiedzUsuńwww.okomody.blogspot.com
xoxo
fajna kamizelka,
OdpowiedzUsuńwyglądasz jak "niedźwiadek" - słodko :)
o rety! super:)
OdpowiedzUsuńzapraszam bluelife1.blogspot.com
Świetny jest Twój blog, fantastyczne przeróbki ubrań, masz dziewczyno talent Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo :)
UsuńAnia dziękuje;) :*
OdpowiedzUsuńTworzycie duet idealny!!!
:))
Usuńprzypominasz Kristen Stewart...; ))) jesteś do niej łudząco podobna!!!!!
OdpowiedzUsuńSuper rezultat:) znalazlam dzisiaj bardzo podobna w charity shopie rodem z hm. Twoja jest niezwykle do niej podobna:)))
OdpowiedzUsuń