Już wiem, że będzie to jedna z moich ulubionych sukienek! Jest wygodna bo uszyłam ją z dzianiny, a dzięki overlockowi, rozciągliwa tkanina nie była mi taka straszna :) Wykrój trochę zmieniłam- sukienkę skróciłam i wszyłam rękawki 3/4. Ponieważ tkanina jest elastyczna, nie było potrzeby wszywania suwaka. Miałam mały problem z szyciem przodu, ale to w końcu 3 gwiazdkowa sukienka, więc sobie wybaczam :). Następnym razem pójdzie łatwiej (mam nadzieję). Uszyłam rozmiar 34, nie dodając zapasu na szwy i podłożenie, a i tak musiałam ją sporo zmniejszyć. Rozmiarówka z Burdy... :/
Aaa i najlepsze zostawiłam na koniec. Pisałam Wam kiedyś, że po spotkaniu szyciowym zostało nam trochę różnych tkanin. Mi dziewczyny podrzuciły akurat ten kawałek, idealny na tą sukienkę. Materiał wykorzystałam w 100% i nie wydałam na tą sukienkę ani złotóweczki :) Takie szycie to ja lubię :) No i wiem co założę w walentynki :)
Tak się prezentowała w Burdzie 8/2012 (zdjęcie ze strony burdastyle.de)
Super! Śliczna!
OdpowiedzUsuńWow :)
OdpowiedzUsuńWygląda super z rękawkami a na lato wersja bez :)pozdrawiam
OdpowiedzUsuńsuper ci ona wyszła... gratulację:)
OdpowiedzUsuńŚliczna :)
OdpowiedzUsuńświetna ;) też się do niej przymierzam, ale póki co nie mam tkaniny
OdpowiedzUsuńŚliczna, jeszcze ładniejsza z takim rękawem niż ta w Burdzie :) Będziesz w Walentynki pięknie w niej wyglądała :)
OdpowiedzUsuńSuper-nie ma jak to sukienka ktora kosztowala 0zl ;)
OdpowiedzUsuńhttp://badzprozna.blogspot.com/
Bardzo fajnie wyszla :) Gdybym miala te 20 kilo mniej :D...
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie: handmadebyreplay.blogspot.co.uk
Uszylam kiecuszke o podobnej linii :)
Fantastycznie wyglądasz, bardzo ładnie te zaszewki modelują górę, śliczna tkanina:]
OdpowiedzUsuńŚwietny kolor!
OdpowiedzUsuńBardzo pasuje do tej sukienki;)
Też ją szyłam (górę), ale bez rękawów i z tafty - do dopiero było zabawy.
Twoja jest śliczna :)
www.retroszycie.blogspot.com - zapraszam;)
faktycznie, musiałaś się nieźle namęczyć z nią :)
UsuńŚliczna. Trochę nie mój kolor ale na Tobie wygląda ładnie.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam LaFaMi
Śliczna sukienka! Aż nie chce mi sie wierzyć że jesteś samoukiem. Uwielbiam Twojego bloga :) i od jakiegoś czasu stale tu zaglądam. Najlepszy blog o szyciu jaki widziałam. Niesamowicie potrafisz dostosować każdy wykrój do panujących trendów :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
-kanett-
Bardzo dziękuję! Miło mi :) i naprawdę jestem samoukiem :)potrafię szyć tylko rzeczy proste (póki co)
Usuńwyglądasz przeslicznie w tej sukience:)!
OdpowiedzUsuńzapraszam cie na konkurs!
Twoja lepsza- zdecydowanie.
OdpowiedzUsuńPiękna sukienka. A overlocka szczerze zazdroszczę. Moje dzianiny na razie cierpią na zygzaka tylko :(
OdpowiedzUsuńJak już kiedyś pisałam- dobry zygzak nie jest zły :) Kiedyś i Ty będziesz miała overlocka :)
Usuńcoraz lepiej;) świetny kolor!:)
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo!
UsuńNaprawdę sama ją uszyłaś?! Jestem pełna podziwu! :)
OdpowiedzUsuńno sama, samiutka :) Dziękuję!
UsuńTwoja lepsza niż burdowa.Robi wrażenie!
OdpowiedzUsuńBardzo mi miło!
UsuńŚliczna! Świetny pomysł z tymi dłuższymi rękawami!
OdpowiedzUsuńPiękna sukienka! Fajnie wyszła z tej dzianiny:)
OdpowiedzUsuńŚliczna a kolor jest boski. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńsuper :) Bardzo fajna, nie ma jak super wygodna kiecka !!
OdpowiedzUsuńno w tej to nawet zajęcia z dzieciakami mogłabym prowadzić :) (ale nie będę tego robić bo ostatnio poszłam do pracy w nowych spodniach i swetrze- po 15 minutach na swetrze miałam zieloną plamę z farby a na spodniach żółtą, ale jaki ubaw miały dzieci :D)
UsuńPrzepiękna - sporo jeszcze pracy przede mną zanim zacznę takie cuda szyć.
OdpowiedzUsuńBardzo ładna sukienka, piękny kolor.
OdpowiedzUsuńwww.szmaragdoweszycie.pl
Bardzo ładna sukienka, piękny kolor.
OdpowiedzUsuńwww.szmaragdoweszycie.pl
Śliczna... :)
OdpowiedzUsuńŚliczna sukienka i fajny kolor:)) wiesz, jak się szyje z dzianiny to w ogóle trzeba brać poprawkę na to, że materiał się rozciąga i można szyć mniejszy rozmiar. Ja się tak dwa razy nacięłam i teraz jak szyję z dzianiny to właśnie mniejszy rozmiar, chociaż u ciebie to już nie ma co zmniejszać, jeteś poza burdową rozmiarówką:D
OdpowiedzUsuńFajna sukienka. Muszę sobie chyba sprawić overlocka, bo elastyczne tkaniny, moja maszyna strasznie rozciąga podczas szycia.
OdpowiedzUsuńŚwietnie wyglądasz w tej sukience, piękny kolor i bardzo fajny fason idealny dla Ciebie. Dodanie rękawa to strzał w dziesiątkę. SUPER!!!
OdpowiedzUsuńbardzo ładnie Ci w tym kolorze :)
OdpowiedzUsuńPięknie wyszła :) Kolor dodaje jej uroku. Widziałam opis szycia tego przodu i też zastanawiałam się jak to ugryźć, może kiedyś się skuszę :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, El clavel
O matko... uszyłaś tą górę i wygląda idealnie. Ja usiłowałam uszyć tak jak w Burdzie i się poddałam, aż wymyśliłam swój sposób hehe... Tą mniejszą część wycięłam wraz z tą większą, jakby były jedną częścią, a później zrobiłam odpowiednio zaszewki i wygląda tak jak w Burdzie :D
OdpowiedzUsuńPodsumowując, jeśli uszyłaś tak jak było w Burdzie to moim zdaniem już nie jesteś początkująca, jesteś poziom wyżej, bo początkująca to ja :)
Pozdrawiam,
Benia
wow dzięki! No miałam z tą górą trochę problemów ale jakoś wybrnęłam. Jak byś widziała jak ja ten opis czytałam...chyba ze sto razy :)
UsuńCzytelnością i jasnością opisów to nie grzeszą - nie raz czytam 100 razy a potem biorę to "na chłopski rozum" :)
UsuńŚliczna... ale przecież pięknemu we wszystkim pięknie, nie? :)))
OdpowiedzUsuńciekawe... :)
Usuńbardzo ładna :)
OdpowiedzUsuńFantastyczna sukienka,super w niej wyglądasz:)
OdpowiedzUsuńŚwietnie ci w tej sukience i kolorze
OdpowiedzUsuńświetna! chciałabym tak umieć szyć ;)
OdpowiedzUsuńŚlicznie wyglądasz. Ja od niedawna zaglądam do ciebie ale jestem pełna podziwu dla Twojego talentu. Z ciekawością czekam na kolejne cudeńka. Pozdrawiam Małgorzata
OdpowiedzUsuńDziękuję i zapraszam częściej :)
Usuńślicznie Ci w niej!
OdpowiedzUsuńWszyscy się zachwycają, ale jak dla mnie to niestety najgorsze z Twoich dzieł. Długo już obserwuję Twojego bloga i wszystko mi się jak dotąd podobało ale ta sukienka nie jest w moim guście (brakuje jej "czegoś"- może jakiegoś fikuśnego dodatku). Bez obrazy ale mi sie nie podoba.
OdpowiedzUsuńAleż ja się nie obrażam bo każdy ma swój gust i wszystkim nie dogodzę. W Twoim stylu nie jest, ale jest w moim. Szyję dla siebie, to co mi się podoba i w czym będę się czuła dobrze, a to czy to się podoba innym to już jest inna sprawa. Sukienkę będę nosiła z cienkim paseczkiem, na zdjęciach go nie ma bo chciałam pokazać sam uszytek, no i na pewno z jakąś fajną biżuterią. Mówisz, że najgorszy uszytek, może i tak, ale najbardziej skomplikowany :) Dziękuję za opinię :)
Usuńbiję głośne brawa dla Ciebie. Pięknie wszyłaś te boczki, ja kiedyś szyłam coś podobnego i niestety się nie popisałam.
OdpowiedzUsuńJa jedynie trochę bym ją jeszcze zwęziła w talii, masz taką zgrabniutką figurkę, że grzechem jest takie luzy zostawiać :)
Masz rację, ale ja ją tak długo zmniejszałam, że na samą myśl o kolejnym zwężaniu robi mi się niedobrze. Będę nosić z paskiem to optycznie wyszczuplę talię :)
UsuńZ rękawami lepsza! Śliczna, gratuluję! Super w niej wyglądasz!
OdpowiedzUsuńŚlicznie! A o rozmiarówce z Burdy to wielotomową serię można by napisać :)
OdpowiedzUsuńdokładnie! wczoraj skończyłam szyć spódnicę ołówkową i po wcześniejszych doświadczeniach stwierdziłam, że nie dodam nawet milimetra na szwy (tak jak w tej sukience) no i wyszła taka ciasnota, że ledwo w nią wchodzę :)
UsuńA fastrygujesz wcześniej do przymiarki?
UsuńJa po podobnych przygodach ostatnio zaczęłam głosić "spiesz się powoli".
Po zaszewkach jadę szwy boczne od ręki, długim ściegiem i mierzę, potem pruje, poprawiam, znów ręcznie i zwykle wystarcza do właściwego zszycia.
W sumie to nie wiem jak z dzianiną, bo nie szyłam nigdy, ale chyba podobnie można zrobić...
W każdym razie jestem już mistrzem prucia ;)
Prześliczna ta sukienka <3 ale chyba troszkę przydużawa na Ciebie, ja bym zebrała chyba po 1 cm z każdego boku. Ale to moje zdanie. Tak czy siak, pasuje Ci taki krój sukienki i wyglądasz naprawdę uroczo :)
OdpowiedzUsuńDzięki :) przydałoby się ją jeszcze zmniejszyć, ale póki co zostawię tak jak jest. Za duża nie jest, po prostu nie jest super dopasowana.
UsuńPieknie uszyta sukienka!
OdpowiedzUsuńMam pytanie,dlaczego zle sie Tobie szylo przod? Wina dzianiny czy raczej ogolnie ciezko sie ten model szyje?
Chciala bym tez ja uszyc i tez dopiero poczatkuje.pozdrawiam
po prostu ten przód jest trudny
UsuńPoszło Ci nieźle. Ja szyłam podobny przód z wykroju papavero i niestety bez pomocy bardziej doświadczonej koleżanki nie dałabym rady. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńFajnie wyszła. Przód dobrze leży. Ja też się zbieram do tej sukienki, tylko się zebrać nie mogę...
OdpowiedzUsuńOstatnie zdjęcie jest cudne:)
OdpowiedzUsuńSukienka bardzo ładnie leży, piękna z Ciebie lady in red:)
Dziękuję bardzo :)
UsuńPozwoliłam sobie na wyróżnienie twojego bloga. Zachęcam do zabawy;)
OdpowiedzUsuńWięcej na: www.retroszycie.blogspot.com
Twoja wersja tej sukienki bardziej mi się podoba ;)
OdpowiedzUsuńDodanie takich rękawów to był strzał w 10! Szyłam tą sukienkę zmieniając dół, ale nie satysfakcjonuje mnie ona właśnie przez rękawki. Czerwień też wiele daje. Może jeszcze wrócę do modelu dzięki Tobie:)
OdpowiedzUsuńPiękna ta sukienka! No własnie z tą rozmiarówką z Burdy to tak różnie bywa;) Zapraszam do siebie! Też szyłam podobna z Burdy 121 z 11/2012:)
OdpowiedzUsuńbardzo ładna:)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam i zapraszam na candy:)
Wdzięcznie w niej wyglądasz, podobają mi się te zaszewki. Jak oglądam takie ładne wykończenia, to żałuję, że ja czasem jestem takim szwowym obibokiem ;)
OdpowiedzUsuńPrześliczna jest! Też by mi się taka przydała;)
OdpowiedzUsuńF.
OOO !!! ŚWIETNA !!! :D
OdpowiedzUsuńTo tez jeden z moich ulubionych modeli. W czerwieni wygląda super. Udanych Walentynek!
OdpowiedzUsuńMusze mieć taką miętową!
OdpowiedzUsuńŚwietnie wyszła Ci ta sukienka, dłuższy rękaw na tak:)
OdpowiedzUsuńPiękna. Mam nadzieję, że załozyłaś ją dzisiaj :p w ten wyjątkowy dzień.
OdpowiedzUsuńJa niestety nie mam tej burdy, a by się przydała.
tak założyłam, byliśmy na sushi w walentynki :)
UsuńJesteś bardzo podobna do Kasi Tusk!
OdpowiedzUsuńBardzo często to słyszę, jednak ja nie widzę tego podobieństwa. Wolę być podobna do siebie :)
UsuńTaka sukienka "chodzi" za mną już jakiś czas, ale jakoś nie mogę się zebrać, żeby spróbować coś podobnego uszyć. Pięknie Ci wyszła! Ja zawsze mam problem z odpowiednim dopasowaniem góry ;/
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie!
dziękuję :)
UsuńGdyby tylko zostawić ją bez rękawów byłaby świetna suknia na wesele ;) Akurat wybieram się za kilka dni na wesele przyjaciółki :)
OdpowiedzUsuńTylko, że ten materiał jest mało elegancki
UsuńPiękna!!! Chcę taka w kolorze miętowym:)
OdpowiedzUsuńHej, poniewaz nie mam tej burdy to chcialabym spytac o technike pryz tej spodnicy. Czy ona jest szyta na gume (tak jak przy Twoim przepisie na 'najprostsza spodnice na swiecie')? I potem polaczona z gora?
OdpowiedzUsuńPozdrawiam