niedziela, 13 października 2013

Co zrobić z męskiej koszuli? Może fartuch kuchenny!

Dawno temu, kupiłam w ciuchlandzie męską koszulę w kratę dla męża. Plan był taki, żeby ją zmniejszyć i doszyć zamszowe łaty na łokciach. Nie pamiętam już dlaczego tego nie zrobiłam, ale koszula zalegała w pudle z tkaninami prawie rok. Postanowiłam więc trochę ja pociąć i zrobić z niej fartuch kuchenny.

Koszula przed przeróbką.





Wycięłam z niej dwa prostokąty z przodu o wymiarach 19cm x 32cm (jeden z kieszonką) oraz jeden z tyłu 63cm x 49cm. Dolne brzegi zaokrągliłam.



Czyli wycięłam z koszuli trzy prostokątne kawałki. Następnie zszyłam je ze sobą (najpierw połączyłam dwie części górne, później zszyłam je z dołem na overlocku).


Górny brzeg postanowiłam zaokrąglić, a krawędź fartucha obszyć lamówką po dokładnym wyprasowaniu tkaniny. W pasie i na szyi wszyłam czarną wstążkę o szerokości 2,5cm.
Chciałam również dodać coś od siebie, więc usunęłam starą metkę i zastąpiłam ją swoją, kieszonkę natomiast ozdobiłam wstążką i lamówką.


Lamówkę można przyszyć za pomocą specjalnej stopki. Ja szyłam standardową, musiałam więc starać się szyć równo, blisko brzegu.




I wyszedł całkiem fajny fartuch :) Więc pozostaje tylko gotować dla swojej żony :)



Zapomniałam dodać, że jest to przeróbka z września, bo ja ciągle nie mogę usiąść przy maszynie :(( ale już niedługo wrócę do formy.

39 komentarzy:

  1. Świetny pomysł,u mnie zalegają a ze trzy meża koszule i chyba skorzystam z Twojego pomysłu jeśli pozwolisz,pozdrawiam gorąco i życzę dużo zdrówka bo maszyna pewnie nie może się doczekać kiedy do niej zasiądziesz a zresztą Ty pewnie też Ewa.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ale świetny pomysł :) Przeglądając Twojego bloga zastanawiam się, skąd bierzesz na to wszystko pomysły? Jestem pełna podziwu :D

    OdpowiedzUsuń
  3. tak trzymać! męska koszula zawsze do czegoś może się przydać.

    OdpowiedzUsuń
  4. That's an awesome idea. Now I know what's going to be my next sewing project!

    OdpowiedzUsuń
  5. Bardzo zgrabny fartuszek Ci wyszedł! :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Świetny pomysł, bardzo praktycznie :)

    OdpowiedzUsuń
  7. kapitalny pomysl, i fartuszek sympatyczny wyszedl :))

    OdpowiedzUsuń
  8. no teraz to nie ma wyjścia nawet z tym gotowanie :D a ty leż brzuchem do góry :D

    OdpowiedzUsuń
  9. Genialne! Od jakiegoś czasu chodziło za mną uszycie fartucha kuchennego, ale nie wpadłem na pomysł aby wykonać go z koszuli, a tym bardziej, jak wyciąć. Już się nie mogę doczekać, aż uszyję coś zainspirowanego Twoimi pomysłami :) Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  10. Super wyszło, fajnie pasuje wzór. Męska koszula = męski fartuch :)
    Szkoda tylko, że R. nie pokazał jak się cieszy z fartucha. Teraz nie ma bata i musi gotować, chyba że odda fartucha!

    OdpowiedzUsuń
  11. rewelacyjne wykonanie i jaki stylowy męski fartuszek ;)

    OdpowiedzUsuń
  12. Stylowo w kuchni, bardzo mi się podoba :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Wspaniałe :) biegnę do szafy w poszukiwaniu starych koszul mojego chłopaka :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Ależ pomysłowe ;-) i 100 % recycling ;-)

    OdpowiedzUsuń
  15. Cudny pomysł i cudna przeróbka! Nigdy nie twierdzę że okres choroby lub "dochodzenia do siebie" to jakaś super rzecz, ale akurat wtedy można mieć różne zachcianki :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Świetny pomysł ! Sama chętnie skopiuję :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Bardzo fajny pomysł i chyba prosty w wykonaniu. Chyba uszyje taki dla mojej córci :)

    OdpowiedzUsuń
  18. ładny fartuszek, w sam raz dla pomocy kuchennej, też kiedyś myślałam nad takim fartuchem z koszuli męskiej, widziałam w internecie pomysły innych kobietek i też były świetne przydatna rzecz!

    OdpowiedzUsuń
  19. Hehe byłam pewna, że to będzie fartuch dla Ciebie ;-) bardzo fajna przeróbka, a i pomysł super, muszę też uszyć coś takiego dla swojego Lubego to może chętniej będzie się brał za gotowanie ;)

    OdpowiedzUsuń
  20. Bardzo ładna przeróbka koszuli , recykling pełną parą ! Wracaj do zdrowia - czekam na kolejne przeróbki :)
    Pozdrawiam !

    OdpowiedzUsuń
  21. Pomysl jak znalazl na nadchodzacy Dzien Chlopaka ;) Do tej kieszonki mozna byloby wstwic/ doszyc biala chusteczke, bylby fartuch do gotowania i do podawania do stolu. Ale moze nie nalezy zbyt duzo wymagac? ; p

    OdpowiedzUsuń
  22. Fajny :) Szkoda, że "mój" nie gotuje, bo mam trochę zalegających koszul :P

    OdpowiedzUsuń
  23. Świetny pomysł!
    Hmmm, może jak uszyję mojemu Mężowi to zacznie mi gotować? Byłoby super :)))
    Pozdrowienia!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ciekawe... ale na mojego ślubnego chyba nawet fartuszek nie podziała;)
      A fartuszek bardzo męski wyszedł:)

      Usuń
    2. mam to szczęście, że mój mąż bardzo lubi gotować :)

      Usuń
  24. szykowne i męskie ;)

    OdpowiedzUsuń
  25. A zapomniałam zapytać czy na ślubnego zadziałało? Gotuje ?:D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. od zawsze gotował i dalej gotuje (oczywiście ja też :)) więc fartuch nie miał być zachętą tylko raczej niespodzianką :)

      Usuń
  26. Bardzo fajny pomysł i jakie piękne wykonanie. Idealnie dobrane lamóweczki do tej kratki, a fartuch pięknie pasuje do mężczyzny :-)

    OdpowiedzUsuń
  27. Świetny pomysł, muszę i ja w końcu nauczyć się szyć na maszynie :)

    OdpowiedzUsuń
  28. Super! Świetny Ci wyszedł fartuch. Widzę że nie tylko ja wykorzystuję męskie koszule do uszycia fartuchów, ja robię trochę inaczej - ale na tym to polega dwie głowy - dwa różne pomysły :-0

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. i to jest właśnie najfajniejsze, że każdy kombinuje po swojemu :)

      Usuń
  29. Wspaniale to zrobiłaś! chyba sama muszę użyć tego sposobu:) pozdrawiam mocno ! :*

    OdpowiedzUsuń
  30. W takim razie, żeby nie było monotematycznie, następnym razem - zamiast poszewki - szyję fartuszek. Mój mężczyzna lubi posiedzieć w kuchni, więc wreszcie będzie miał do tego adekwatny ubiór.

    OdpowiedzUsuń