Szycia mam bardzo dużo bo za niecałe trzy tygodnie mój brat bierze ślub. Przerabiam więc suknię ślubną dla mojej przyszłej bratowej, szyję jej sukienkę na poprawiny, sobie sukienkę, dresowy-malowany zestaw dla przyjaciółki, nerkę na spacery z psem i ołówkową spódnicę. Dodatkowo testuję urządzenie ScanNcut Brothera, więc wszędzie leżą nie tylko nitki, ale i kawałki papieru. Generalnie pracy mam sporo a w mojej szwalni panuje okropny bałagan zwany artystycznym nieładem :) Ponieważ to wszystko jest w trakcie tworzenia postanowiłam przygotować fotograficzną zapowiedź tego, co niebawem pojawi się na blogu. Zapraszam zatem do mojej pracowni...
No i Imbir pozdrawia :)
Jak w szwalni tylko bardziej przytulnie :) cuda robisz na tej machinie a Imbir jest przeslodki!
OdpowiedzUsuńJest przytulnie bo jest nabałaganione :) Imbir jest tak słodki, że nieraz mam ochotę go zadusić z miłości. Śmiać mi się chce bo ciągle coś żuje, albo nitki, albo wstążki lub skrawki materiałów.
UsuńIstne szaleństwo:)
OdpowiedzUsuńdokładnie!
UsuńAleż się dzieje! Śliczne rzeczy szyjesz i bardzo jestem ciekawa, co też wychodzi spod tej machiny :)
OdpowiedzUsuńNa maszynce póki co przygotowuję ozdobną kartkę na ślub brata. Niedługo pokażę efekty
UsuńPatrzę i nie wiem co podziwiam czasami :D Ale sukienka na drugim zdjeciu jest obłędna :)
OdpowiedzUsuńta zielona? To moja sukienka na wesele, właśnie ją skończyłam :)
UsuńAle miło zaglądnąć do Twojej pracowni! Piękne rzeczy się tworzą, już nie mogę się doczekać postów z efektami. Pozdrowienia!
OdpowiedzUsuńJuż niedługo, tylko trzeba jest dobrze sfotografować
Usuń1. Imbir jest przecudowny! 2. Bardzo spodobała mi się twoja półeczka na nici - zastosowanie spinaczy jest genialne i mam nadzieję, że się nie obrazisz, ale muszę się nią "zainspirować" :P. 3. Z niecierpliwością czekam na te posty. Powodzenia w szyciu :)!
OdpowiedzUsuńŚmiało wykorzystuj mój pomysł. To była kiedyś taka tania półka na przyprawy z ikei. Pomalowałam ją na biało a wcześniej dokleiłam do niej spinacze.
UsuńZnów będzie coś pięknie malowane, czekam aż pochwalisz się całością :)
OdpowiedzUsuńTydzień temu też szyłam nerkę i ciekawa jestem, jak wymyśliłaś swoją, Pozdrawiam !
Z tą nerką to miałam sporo kłopotów. Nigdy nie szyłam czegoś takiego i sama zrobiłam wykrój. Błędów popełniłam przy tym mnóstwo :)
UsuńPrzeszukałam pół Internetu i wykroju nie znalazłam, więc też musiałam go stworzyć :) I kolejnym razem na pewno dużo rzeczy do zmiany ;)
Usuńmnie uderzylo najbardziej to ze psinka ma ogon obciety, myslalam ze to juz zabronione!!!! a roboty cala masa!!! fajny ten pomysl z klamerkami....pozdrawiam
OdpowiedzUsuńImbir nie ma obciętego ogona! W ogóle buldożkom ogonów się nie obcina, one się już rodzą z takimi króciutkimi.
Usuńperełki !
OdpowiedzUsuńPracowita niczym pszczółka :-) Ciekawa jestem efektów!!
OdpowiedzUsuńUwielbiam szyć, ale w całym poście i tak najlepsze jest ostatnie zdjęcie :) Przecudny jest Twój Imbir!
OdpowiedzUsuńNo nie :) chyba przestanę go pokazywać. Oczywiście żartuję :)
UsuńUwielbiam Cię, szczerze i z całego serca kocham oglądać Twoje projekty :) buziaki! :* u mnie diy ;) zapraszam
OdpowiedzUsuńNie mogę się doczekać tej nerki!;D Bo sama też chciałam uszyć, ale nie miałam pojęcia jak się do tego zabrać...
OdpowiedzUsuńJeju,ja to tylko poszewki i obrusy jak na razie szyję a ty-całe spectrum projektów różnych przeróżnych! Szacun :)
OdpowiedzUsuń