Dzisiaj nie o szyciu :( choć sporo dzisiaj szyłam. Chciałabym pokazać Wam zdjęcia, które przygotowałam na konkurs Łucznika "maszyna do szycia w obiektywie".
Oto moja historia "maszyna i jej dzielni przyjaciele".
To
miał być zwykły dzień. Maszyna szykowała się do pracy. O nie! Właśnie
się dowiedziała, że czeka ją szycie jednego z tych potwornych, upartych
materiałów. Tkanina wcale nie zamierzała się poddać. Groźnie szczerzyła
ostre jak szpilki zęby. Próbowała zastraszyć maszynę ale ta ze
stoickim spokojem nie reagowała na zaczepki materiału. Wiedziała, że
może liczyć na swoich przyjaciół.
|
Nagle,
prosto z nieba niczym błyskawica spadły nożyce. Wcale nie zamierzały z
potworem dyskutować. Tkanina z zaskoczenia szeroko otworzyła paszczę i
głośno ryknęła . Nożyczki zgrabnie zrobiły z nią porządek
|
|
|
|
|
|
Nożyczki
szybkim ruchem przycinały materiał kiedy na pomoc przyszły szpilki.
Stanęły w oddali i z zaciekawieniem przyglądały się gracji nożyczek.
Pojawiła się także zaskoczona koronka ale wolała się nie zbliżać. Stały
tak razem krótką chwilę aż z potwornego materiału zaczęło wyłaniać się
coś zupełnie innego.
Szpilki
uświadomiły sobie, że to co właśnie powstało jest specjalnie dla nich.
Były niezmiernie szczęśliwe, że od tej pory będą miały swoje miejsce na
świecie.
Cześć!
OdpowiedzUsuńAle jesteś świetna! Rewelacyjna scena z życia Twojej maszyny! :) Bardzo mi się podoba! Podziwiam odkrycie oryginalnego pomysłu!
pozdrawiam!
Super Ci to wszystko wyszło :-) Mam pytanie o sukienkę, którą miałaś w programie DDTVN. Sama ją szyłaś, czy kupiłaś, bo jest cudowna. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńsukienkę tą kupiłam rok temu na przecenie w H&M
Usuńhahaha
OdpowiedzUsuńno tak,bo szpilki powinny mieć swoje miejsce na świecie
moje sa w pudełeczki,z powodu kota nie moga być uwolnione
Historia z happy endem, życzę podobnego zakończenia konkursu :)
OdpowiedzUsuńJeju świetne! Moim zdaniem powinnaś wygrać :)
OdpowiedzUsuńBrawo :) Nie dość, że potrafisz świetnie szyć to jeszcze widzę zdolności literackie... Życzę sukcesu. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńHaha ja i zdolności literackie :) oj nie bardzo...
Usuńoj bardzo, bardzo ... :)
UsuńStraaaaszna historia ;) Zaskoczona koronka jest najlepsza :P
OdpowiedzUsuńgrunt, że z happy endem :)
UsuńAj to przy takim świetnym opisie, aż szkoda, że nie dodałaś literek pod zdjęciami, inaczej by się całość czytało :)
OdpowiedzUsuńno coś Ty. Jak dla mnie nie ma nic gorszego niż literki albo chmurki wklejone na czarno białe zdjęcie. Od razu zdjęcie traci. Mam nadzieję, że jak komuś spodoba się zdjęcie na tablicy konkursowej to i opis przeczyta. Jak nie to trudno...
OdpowiedzUsuńto kwestia nie tyle gustu, co czasów, są "piktogramowe" zauważyłaś, że ludzie często nie czytają tego, co się pisze?
UsuńJa bardzo często zauważam, taką przypadłość również u siebie :)
I uczciwie się przyznaję, że kiedy oglądam zdjęcia, to lubię "podpis" nie musi być chmurką, czasem dodany odpowiednio i ciekawie pasek z komentarzem to po prostu ładna typografia.
Swoją pozycję w ten sposób zbudował Vogue :)
Właśnie zmyślnie typograficznie dekorując zdjęcia czcionką
Tak, jasne ale według mnie do tej mojej historyjki napis nie pasuje i już :) Taki miałam zamysł i jakoś tak mam po studiach , że nie lubię dodawać czcionki do czarno białych zdjęć. O ile jedno wstawione słowo mogło by wyglądać fajnie o tyle kilka zdań nie bardzo. Za to do kolorowych jak najbardziej.
UsuńMasz bardzo fajnego , ciekawego bloga ! W tej chwili przeglądam starsze posty . W ogóle jak zobaczyłam Cię na zdjęciach to pomyślałam jakaś taka nastolatka :) później czytam ile masz lat..i coś o mężu.. takie zaskoczenie :) Na pewno będę odwiedzała Twojego bloga..szkoda ze nie posiadam swojego , też coś tam szyję ale nie na taką skalę jak Ty . Jeszcze nie szyłam ubrań , może kiedyś dzięki Twoim wskazówkom się odważę :)
OdpowiedzUsuńjeżeli można zapytać, jaka to maszyna? szykuję się do zakupu i nie wiem co wybrac :(
OdpowiedzUsuńJest to maszyna silvercrest z Lidla. Polecam ją!
Usuń