wtorek, 20 maja 2014

W mojej pracowni...

...się dzieje! Można powiedzieć, że ostatnio z niej nie wychodzę (a raczej nie wychodzimy razem z Imbirem). Szczerze mówiąc, mój pies nie opuszcza mnie na krok, co czasem trochę utrudnia pracę. Jest jednak kochany i coraz ładniej zachowuje się w pracowni np. już nie boi się hafciarki.
Szycia mam bardzo dużo bo za niecałe trzy tygodnie mój  brat bierze ślub. Przerabiam więc suknię ślubną dla mojej przyszłej bratowej, szyję jej sukienkę na poprawiny, sobie sukienkę, dresowy-malowany zestaw dla przyjaciółki, nerkę na spacery z psem i ołówkową spódnicę. Dodatkowo testuję urządzenie ScanNcut Brothera, więc wszędzie leżą nie tylko nitki, ale i kawałki papieru. Generalnie pracy mam sporo a w mojej szwalni panuje okropny bałagan zwany artystycznym nieładem :) Ponieważ to wszystko jest w trakcie tworzenia postanowiłam przygotować fotograficzną zapowiedź tego, co niebawem pojawi się na blogu. Zapraszam zatem do mojej pracowni...














No i Imbir pozdrawia :)

 

24 komentarze:

  1. Jak w szwalni tylko bardziej przytulnie :) cuda robisz na tej machinie a Imbir jest przeslodki!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jest przytulnie bo jest nabałaganione :) Imbir jest tak słodki, że nieraz mam ochotę go zadusić z miłości. Śmiać mi się chce bo ciągle coś żuje, albo nitki, albo wstążki lub skrawki materiałów.

      Usuń
  2. Ależ się dzieje! Śliczne rzeczy szyjesz i bardzo jestem ciekawa, co też wychodzi spod tej machiny :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na maszynce póki co przygotowuję ozdobną kartkę na ślub brata. Niedługo pokażę efekty

      Usuń
  3. Patrzę i nie wiem co podziwiam czasami :D Ale sukienka na drugim zdjeciu jest obłędna :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ta zielona? To moja sukienka na wesele, właśnie ją skończyłam :)

      Usuń
  4. Ale miło zaglądnąć do Twojej pracowni! Piękne rzeczy się tworzą, już nie mogę się doczekać postów z efektami. Pozdrowienia!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Już niedługo, tylko trzeba jest dobrze sfotografować

      Usuń
  5. 1. Imbir jest przecudowny! 2. Bardzo spodobała mi się twoja półeczka na nici - zastosowanie spinaczy jest genialne i mam nadzieję, że się nie obrazisz, ale muszę się nią "zainspirować" :P. 3. Z niecierpliwością czekam na te posty. Powodzenia w szyciu :)!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Śmiało wykorzystuj mój pomysł. To była kiedyś taka tania półka na przyprawy z ikei. Pomalowałam ją na biało a wcześniej dokleiłam do niej spinacze.

      Usuń
  6. Znów będzie coś pięknie malowane, czekam aż pochwalisz się całością :)
    Tydzień temu też szyłam nerkę i ciekawa jestem, jak wymyśliłaś swoją, Pozdrawiam !

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z tą nerką to miałam sporo kłopotów. Nigdy nie szyłam czegoś takiego i sama zrobiłam wykrój. Błędów popełniłam przy tym mnóstwo :)

      Usuń
    2. Przeszukałam pół Internetu i wykroju nie znalazłam, więc też musiałam go stworzyć :) I kolejnym razem na pewno dużo rzeczy do zmiany ;)

      Usuń
  7. mnie uderzylo najbardziej to ze psinka ma ogon obciety, myslalam ze to juz zabronione!!!! a roboty cala masa!!! fajny ten pomysl z klamerkami....pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Imbir nie ma obciętego ogona! W ogóle buldożkom ogonów się nie obcina, one się już rodzą z takimi króciutkimi.

      Usuń
  8. Pracowita niczym pszczółka :-) Ciekawa jestem efektów!!

    OdpowiedzUsuń
  9. Uwielbiam szyć, ale w całym poście i tak najlepsze jest ostatnie zdjęcie :) Przecudny jest Twój Imbir!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No nie :) chyba przestanę go pokazywać. Oczywiście żartuję :)

      Usuń
  10. Uwielbiam Cię, szczerze i z całego serca kocham oglądać Twoje projekty :) buziaki! :* u mnie diy ;) zapraszam

    OdpowiedzUsuń
  11. Nie mogę się doczekać tej nerki!;D Bo sama też chciałam uszyć, ale nie miałam pojęcia jak się do tego zabrać...

    OdpowiedzUsuń
  12. Jeju,ja to tylko poszewki i obrusy jak na razie szyję a ty-całe spectrum projektów różnych przeróżnych! Szacun :)

    OdpowiedzUsuń