piątek, 12 października 2012

Miś - pomysł na resztki resztek

Ciągle zbieram resztki tkanin. Szkoda mi wyrzucić nawet mały kawałek "niepotrzebnego" już materiału. Niepotrzebne?- nie wiem nawet, czy w moim szyciowym słowniku istnieje takie słowo!

Przyszła więc pora, żeby coś z tymi resztkami zrobić :) W związku z tym, że zbliża się nasze spotkanie szyciowe, a ja nigdy nie szyłam zabawek, postanowiłam uszyć misia. No cóż, miś jest troszkę pokraczny i z krzywym uszkiem, ale i tak jest uroczy i zakochałam się w nim od pierwszego wejrzenia.
Czemu resztki resztek? Pamiętacie  gorset w kwiaty oraz  bluzkę z sercem? Otóż to wszystko, powstało z tej samej zasłonki w kwiaty, kupionej w second handzie za złotówkę! Prawdziwy recykling :)

To zostawiam Was z misiem, a sama idę dokończyć kurtkę z beżowej wełny. Przez to upierdliwe przeziębienie, niestety nie szyję tyle ile bym chciała :(








36 komentarzy:

  1. Uszka kotka :) Ale wygląda bardzo uroczo.
    Ile zajęło Ci uszycie takiego cuda?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dokładnie, taki koto-miś :) Szyłam jakieś 1,5 godziny

      Usuń
    2. Dziękuję za odp. No to chyba już wiem co będę robić w weekend ze starą bluzką :)

      Usuń
  2. 1,5 godziny! Wow! Ja uszyłam podobnego i zajeło mi to dwa bite dni ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. śliczny jest :)

    www.365dayswithfashion.blogspot.com
    zapraszam do obserwacji :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Słodki...i pomysleć że kilkanaście lat temu wcale o kwiatowych misiach nie było mowy...

    OdpowiedzUsuń
  5. Ale przystojniak, podoba mi się :))

    OdpowiedzUsuń
  6. piękny misio :* uwielbiem Twoje prace, z tak niezpozornych rzeczy jesteś w stanie stworzyć prawdziwe cudeńka, pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Mi troche przypomina prosiaczka z Kubusia Puchatka :)

    OdpowiedzUsuń
  8. ćwicz ćwicz :)
    Co do zostawiania resztek to czasem jak widzę co zostawiam to aż mi się śmiać chcę że w życiu tego nie wykorzystam ...potem oczywiście się okazuje że to najpotrzebniejsza rzecz pod słońcem. Ja mam dwie takie torby eco z tesco wypełnione skrawkami.

    OdpowiedzUsuń
  9. Chciałam zapytać czym on jest wypchany? Jak robilam poduszke na szpilki i wypchałam ją watą to miała "grudki" a miś jest gładki...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. wata raczej się nie nadaje. Wypchałam go wkładem z małego, najtańszego jaśka z ikei.

      Usuń
    2. o tym nie pomyślałam... dziekuje za inspiracje! Mam nadzieje, że mi też wyjdzie taki ładny misiek - chrześniak sie ucieszy :)

      Usuń
  10. A mi przypomina Prosiaczka! :) Urroczy! :)

    OdpowiedzUsuń
  11. świetny pomysł na zrobienie "coś" z niczego, uroczy, kwiecisty misio
    ja też zostawiam resztki z nadzieją, że coś z nich uszyję, ale w praktyce to różnie bywa ;)

    OdpowiedzUsuń
  12. jeśli wcześniej nie szyłaś zabawki to i tak dobrze Ci poszlo . Fajny misio :)
    Pozdrawiam !

    OdpowiedzUsuń
  13. a mi przypomina prosiaczka :D z Kubusia Puchatka :) fajny pomysł na resztki, ale ja czasami nie mam zdrowia i jednak wyrzucam, bo uzbierał mi się juz spory magazyn tego wszystkiego, a miejsca brak ...

    OdpowiedzUsuń
  14. Widzę ,że jednak nadal chora . Miś przesłodki ,a krzywe uszko to tylko dodaje uroku takim maskotkom . Ile to człowiek może wymyśleć z jednej zasłonki:))))

    OdpowiedzUsuń
  15. Fajny misio! Ja też tak mam, że nawet resztek z resztek nie wyrzucę. A jak jednak się zmuszę, to nie mija tydzień jak żałuję, bo "do tego by się przydały".
    Nawet malusienkie ścinki można wykorzystać robiąc miniozdóbki (np. kwiatki) czy metki autorskie.

    Pozdr, Boniek z http://boniffacy.blogspot.com/

    PS Zapraszam na candy szyciowo-książkowo-cosikowe: http://boniffacy.blogspot.com/2012/09/candy-boniffacego-zestaw-relaksacyjno.html :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Jaki słodziak! Zauroczył mnie :)
    Pozdrawiam :)

    Wierna fanka Gosia! ;D

    OdpowiedzUsuń
  17. Ale słodzisny :) A pozy ma extra :D

    OdpowiedzUsuń