Niedawno pojawił się w kioskach drugi numer kwartalnika "Anna" moda na szycie.
Pierwszy numer nie przypadł mi do gustu, a jego poziom estetyczny
pozostawiał jeszcze wiele do życzenia. Z drugim jest trochę lepiej,
dlatego postanowiłam pokazać Wam co znajdziecie w najnowszym numerze,
ale na początek kilka słów o tej gazecie.
"Anna" to czasopismo z wykrojami Simplicity w rozmiarach od 34 do 54. Niestety wiele modeli ma rozmiarówkę pośrednią czyli np. 34/36, a niektóre z nich są tylko w kilku rozmiarach np. 38-42. Szczupłe osoby będą musiały same zmniejszać wykrój, ale osoby tęższe też nie są w ekstra sytuacji, ponieważ fasony w większych rozmiarach np. 46 i większe są raczej stworzone z myślą o osobach starszych. Tak czy siak bez zmian się nie obejdzie, gdyż fasony, które zaprezentowano w tym numerze niestety niewiele mają wspólnego z obecną modą, są raczej klasyczną bazą do wykorzystania według swoich pomysłów.
Poniżej wykaz modeli z Anny 2/2013
Plusy:
-cena 9.90zł
-liczba modeli 59, sporo! Niestety wiele z nich różni się tylko drobnymi szczegółami.
-obrazkowa instrukcja szycia krok po kroku
-części wykroju uwzględniają naddatek na szwy i zapas na podłożenie
Minusy:
- zdjęcia pozostawiają wiele do życzenia i są w kiepski sposób obrobione graficznie (ale i tak o wiele lepsze niż w poprzednim numerze). W porównaniu ze zdjęciami z Burdy wychodzą bardzo słabiutko.
- rozmiary pośrednie np. 34/36, bardzo takich nie lubię bo zazwyczaj źle leżą
- trochę przestarzałe fasony (ale chyba już do tego przywykłam bo Burda też ostatnio się nie stara)
Kilka zdjęć z tego numeru
Kilka rzeczy nawet mi się spodobało, ale jeśli zdecyduję się na ich szycie to trochę pozmieniam np. czerwony płaszcz uszyłabym z szarej wełny, natomiast rękawy z czarnej skóry. Myślę, że byłoby to modniejsze połączenie. Lubię też spódniczki z baskinką, więc model 53 i 55 przypadł mi do gustu.
Natomiast "egzotyczna elegancja" i sukienka 37 (oraz buty użyte w stylizacji) przyprawiły mnie o dreszcze :)
I jeszcze modele w większych rozmiarach.
Uważam, że "Anna" jest ciekawą alternatywą dla osób początkujących w szyciu, ponieważ w jasny i czytelny sposób przedstawia etapy szycia każdego modelu. Wykroje jakie są, takie są, każdy widzi. Jeśli jest się osobą kreatywną da się z nimi coś zrobić. Chciałabym, żeby z każdym kolejnym numerem było coraz lepiej, mogłyby pojawić się ciekawsze zdjęcia np. z pleneru a nie tylko ze studia oraz modele bardziej na czasie, bo póki co jest to taki zlepek wykrojów jakie mają w swoim zapasie.
No właśnie... Anna... dlatego, mimo wszystko, pozostaję wierna Burdzie.
OdpowiedzUsuńJa nie kupowałam...
OdpowiedzUsuńno to tyle straciłaś... :)
Usuńprzejrzałam w kiosku i sobie odpuściłam, miernota jak dla mnie.
OdpowiedzUsuńpóki co jest słabiutko, może z czasem się poprawi. Niestety póki co młode kobiety nie są przez nich brane pod uwagę :(
Usuńhmmm wiesz co ponoć takie buty te dreszczowe to wracają i są niby modne, co i tak nie sprawiło, że ja nie drżę...natomiast sukienka mi się podoba, znaczy model, ale jest taki powiedzmy odgrzewany kotlet. Mnie pierwsza Anna nie przydała i ta też do gustu. Zupełnie.
OdpowiedzUsuńwiem, że szpilki z czubami wracają, ale jednak wyglądają trochę inaczej. Te ze zdjęcia to na bank z lat 90tych :)
Usuńja tam nigdy nie wiem co kiedy jest modne i czemu :D ale co jak co masz racje do tych butów :D blee blee generalnie jak dla mnie :)
UsuńA ja czekam na szycie krok po kroku, przeglądałam tą Annę i wg mniej jest lepsza niż niż obecna Burda.
OdpowiedzUsuńPodobają mi się 2 zdjęcia (1 - srebrna spódniczka, 2 - turkusowa sukienka i spódnica z łańcuszkowym wzorem?). Wyglądają jak w jakiejś taniej gazecie- poradniku, ale w porównaniu z wcześniejszym numerem te zdjęcia są naprawdę ok. Reszta bardzo przestarzale się prezentuje. Na duży rozmiar podoba mi się ta długa sukienka. Co prawda w Burdzie ostatnio też nie ma zbyt dużego wyboru, ale przynajmniej zdjęcia są ładne :P I mimo wszystko modele nieco bardziej nowoczesne.
OdpowiedzUsuńto trochę wygląda tak, jakby wyciągnęli zdjęcia z dawnych lat. albo jak z modą na sukces: gazeta dotarła do nas ze sporym opóźnieniem ;d
OdpowiedzUsuńhaha dokładnie, "dawajcie wszystko co mamy w tym magazynie, rzucimy to do Polski"
UsuńOgólnie nie widzę tu nic ciekawego. Wszystkie modele jakby z innej epoki. Ale spódnica z baskinką - model 53, wygląda ciekawie. Podoba mi się też model 30 i 28 - szyłabym. :)
OdpowiedzUsuńkupiłam pierwszy numer na Allegro za 5zł ;) i też mnie nie zachwycił, swoją drogą nie wiedziałam, że to nowe pismo:/ chyba najbardziej uderza po oczach grafika, zaraz za nią problemy z rozmiarówką, bo jak ktoś jest laikiem jak ja, to chyba nie ma ochoty na kombinowanie z wykrojami...
OdpowiedzUsuńJa zauważyłam, że ostatnio brak DOBRYCH gazet tego typu, niestety :(
OdpowiedzUsuńniestety masz rację
UsuńNo faktycznie szału nie ma...
OdpowiedzUsuńRacja, niewiele ciekawych wykrojów jest, ale tak jak sama zauważyłaś, jest sporo takich, które mogą służyć jako baza praktycznie do wszystkiego.
OdpowiedzUsuńojjjoooj, to mi narobiłaś apetytu. ten czerwony płaszcz mi się podoba, bardzo!
OdpowiedzUsuńczerwony plaszczyk fajny, i ta spódnica "warta grzechu" też mi się podona ;D
OdpowiedzUsuńTo prawda szału nie ma,jedynie ta tunika nr 27-30 w miarę współcześnie wygląda..i spódniczki z baskinkami. Osobiście jak oglądam tego typu gazety liczy się dla mnie głównie strona z modelami. Zdjęcia gotowych modeli mają dla mnie drugorzędne znaczenie.
OdpowiedzUsuńBezsens wszystko na" jedno kopyto" powielające się modele przerobione na trochę inne sposoby.Ja w ogóle przestałam kupować czasopisma o szyciu wolę sama kombinować. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńGorzej mają osoby, które jeszcze nie szyją na tyle dobrze, żeby samodzielnie kombinować
Usuńmam chrapkę na ten płaszczyk lady in red:)
OdpowiedzUsuńTylko mam wątpliwości jak będzie leżał pod szyją, jak dla mnie to za mało przylega... nie lubię jak mi szyję podwiewa:/ A po za tym to jeszcze nigdy nie szyłam płaszcza...
ma być niby łatwy :)
Usuńwłaśnie dlatego w ogóle biorę go pod uwagę;)zobaczymy...
UsuńDziękuję, że pokazałaś zawartość Anny. Ja jeszcze nie korzystałam z tej publikacji, tym bardziej przeczytałam wpis z dużym zaciekawieniem. Rzeczywiście te modele i sposób ich prezentacji nie rzucają na kolana, ale coś wybrać można :) muszę skoczyć do kiosku i przeglądnąć :) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńlata 90te w najgorszej odsłonie... Ja również pozostaje przy Burdzie.
OdpowiedzUsuńA mnie przypadła do gustu spódnica (nr 54) i myślę, że z kamizelką (nr 36) też bym mogła coś pokombinować :)
OdpowiedzUsuńczy to jest miesięcznik?
OdpowiedzUsuńJestem ciekawa jak jest z szyciem tych modeli, czy tez tak jak w Burdzie trzeba zmniejszać, bo wykroje są przygotowane na wyrost???
OdpowiedzUsuńLubię prostotę i nieprzekombinowane rzeczy, więc pewnie ze dwa - trzy ciuchy z tej Anny spróbuję zrobić, głównie z powodu tych dokładnych opisów szycia - jestem jeszcze początkująca, więc bardzo mi się przydadzą. Ale Burda to o lata świetlne lepsza... (Nie zgadzam się do końca z krytyką ostatnich numerów).
OdpowiedzUsuńA.
Zapraszam po wyróżnienie
OdpowiedzUsuńzgadzam się z twoją wypowiedzią ja tam kupuję i burdę i dianę i annę zależy co w jakim numerze mi się podoba zawsze przed kupnem przeglądam w sklepie i dla mnie nie ma znaczenia jaka jest jakość zdjęć tylko dany model się liczy
OdpowiedzUsuńa dla mnie zdjęcia są podstawą w takiej gazecie. Jest to pierwsza rzecz na jaką patrzę, dopiero potem zaglądam do opisu wykonania czy arkusza z wykrojem. Ale zdaję sobie sprawę z tego, że nie dla każdego aspekt estetyczny ma znaczenie.
UsuńNie wiem czy to było w poprzednich komentarzach, ale wiesz, że to są wszystko te starsze wykroje Simplicity, nie? I oni wcale nie robią nowych zdjęć, tylko przedrukowują te już zrobione do poszczególnych wykrojów, przykład
OdpowiedzUsuńhttp://www.simplicity.com/p-5374-misses-dresses-skirt-purse-cynthia-rowley-collection.aspx
A ten numer mi się dużo bardziej podoba niż poprzedni i mam nadzieję ze doczekamy się nowszych wykrojów następnym razem!!
Justyna
Czasami mam wrażenie, że już dobre czasy tego typu gazetek przebrzmiały i nie pozostaje nic innego, jak sięgać do starych, mocno archiwalnych numerów...
OdpowiedzUsuń