Na pierwszy ogień poszła zielona w groszki. Przed przeróbką była w rozmiarze XL i sięgała mi do połowy łydki. Odprułam pasek i spódnicę rozłożyłam na części, które na nowo skroiłam. Dół zrobiłam tak jak tu (ale z dłuższym tyłem), a góra powstała po odrysowaniu jednej z moich bluzek. Do tego pół godzinki szycia na overlocku (dolny brzeg, dekolt i rękawy wykończyłam mereżką) i powstał zupełnie nowy ciuch.
Niestety trzeba uważać na wiatr :)
Po przeróbce...
A tu inna moja przeróbka spódnicy na sukienkę- klik
Cudowna :) I groszki na które choruję, i zwiewna, i przeróbka z ciucholandu, wszystko co uwielbiam :)
OdpowiedzUsuńhehe spełniłam wszystkie Twoje oczekiwania :)
UsuńOjej, jak ślicznie <3 Zazdroszczę talentu :)
OdpowiedzUsuńe tam, szyć każdy może! Dzięki za miłe słowa :)
UsuńWygląda super :) ja nigdy nie mogę trafić na coś ciekawego w ciucholandach
OdpowiedzUsuńniestety szukania rzeczy w sh wymaga cierpliwości, szczęście też jest potrzebne. Prawda jednak jest taka, że na przeróbkę łatwo jest coś znaleźć. Np. tej spódnicy nikt nie chciał, bo taka "babciowa"
UsuńJestem pod wielkim wrażeniem! Mi nigdy sukienki niestety nie wychodzą, zawsze mam problem z zamkiem, ale Tobie wyszło świetnie! :)
OdpowiedzUsuńkwestia wprawy :) Na pewno niedługo zamki nie będą Ci straszne! Ja w tej nie musiałam wszywać zamka. Sukienkę zakładam przez głowę
Usuńsuper Ci wyszła ta sukienka :)
OdpowiedzUsuńBardzo udana przeróbka, wyglądasz fajnie :-)
OdpowiedzUsuńrewelacja!
OdpowiedzUsuńa jakie wykorzystanie materiału :)
całkowite :)
UsuńPrzepiękna sukienka! Masz talent :)
OdpowiedzUsuńdziękuję :)
UsuńBardzo udana przeróbka! wygląda super dziewczęco i lekko!
OdpowiedzUsuńCudowna sukienka, uwielbiam groszki:)
OdpowiedzUsuńŚwietna, lubię taki kształt bluzki, materiał uroczy, sukienka jak nowa ;)
OdpowiedzUsuńSukienka lekka, zwiewna, w sam raz na lato.Super przeróbka i świetna inspiracja!
OdpowiedzUsuńUwielbiam Twojego bloga, bo zawsze potrafisz mnie przekonać, że z całkiem niepozornej rzeczy można stworzyć kreację, za którą w sklepie trzeba dać ok 100 zł. Sukienka jest wręcz idealna na lato. Zmotywowana Twoim wpisem (po raz kolejny :)))) niedługo wyruszam na wycieczkę do ciuchola ;).
OdpowiedzUsuńpowodzenia, mam nadzieję, że znajdziesz coś na przeróbkę :)
Usuńlubie to :D
OdpowiedzUsuńSukienka wygląda jak z drogiego butiku, super zmiana! :)
OdpowiedzUsuńdzięki!
UsuńMoje ukochane groszki, a do tego zieleń:) super przemiana:)
OdpowiedzUsuńświetna sukienka!!
OdpowiedzUsuńAch, z tym wiatrem tak jest, trzeba bardzo uważać ;-) Ale sukienka wyszła Ci super :)
OdpowiedzUsuńpodejrzewam, że tego dnia niejedna osoba widziała moje majtki hehe :) Niestety
UsuńSuper wyszła;)
OdpowiedzUsuńPięknie! ;)
OdpowiedzUsuńurocza Ci wyszła, masz talent do wyszukiwania perełek w sh, i masz szczęście, że nosisz mały rozmiar i XL to dla ciebie pole do popisu. niestety u mnie we Wrocławiu znaleźć cokolwiek w sh za złotówkę to nierealne.
OdpowiedzUsuńtak samo jak w Krakowie. Dobrze, że mam swoje ciuchlandy w Chełmie. A co do rozmiaru to zdanie mam takie, że każdy sam decyduje o tym jaki rozmiar nosi, tylko czasami sam sobie szuka wymówek :) jak się chce to można z xl stać się s
UsuńPiękna sukieneczka, kobieca i idealna na lato :-)
OdpowiedzUsuńDzien dobry :) chciałam poprosić panią o radę co do wyboru maszyny do szycia , bo chyba sie pani na tym zna :) a wiec czy warto kupic Zofię Lucznika? Czy raczej lepiej inna wersje w podobnej cenie? Chciałabym zacząć szyc, zainteresowal mnie magazyn Burda I cos w ten desen chxialabym wykonywac :). Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńniestety nie polecam maszyn Łucznika, a na pewno nie tych tanich. Za około 300zł można kupić bardzo dobrą maszynę Silvercrest w lidlu. Niestety pojawia się raz na jakiś czas, więc trzeba zaglądać do gazetki, żeby nie przegapić. Polecam też maszyny brothera, nawet te najtańsze
OdpowiedzUsuń:( szkoda bo nastawilam sie... A PAni opinia jest dla mnie ważna :) niestety nie mieszkam w Polsce na stałe i nie mam dostępu do Lidla. :( a pfaf 1050s ? Arka 888, finesse? I dziękuje za odp :)
Usuńlidl jest w Niemczech. Moim zdaniem lepiej dozbierać troszkę pieniędzy i kupić coś porządnego -brothera, janome, husqvarnę lub elnę
UsuńNiestety tam tez nuz nie mieszkam- skomplikowana sprawa. Wie Pani co, chyba zdecyduje sie na tego Pfaffa.... Mam nikłe pojęcie ale jakoś maszyna wydaje mi sie byc najsolidniejsza spośród innych. Jedyne co mnie martwi to mala ilośc ściegów -10 i to ze nic nie pisze o akcesoriach. (W innych jest o tym sporo ) ale to chyba znowu nie jest aż tak ważne, a nawet, czytałam zbędne ?
OdpowiedzUsuńPs. Blog jest naprawdę świetny, jak dla mnie najlepszy o tej tematyce. Staje sie stała czytelniczka :)
łaaał ! Jestem tu pierwszy raz i na pewno nie ostatni :)
OdpowiedzUsuńPiękna jest! :) Obserwuje ;)
Bardzo mi miło :)
UsuńMateriał jest rewelacyjny, i kolor i deseń i nawet zwiewność idealna na lato.
OdpowiedzUsuńAle świetnie ! ;) Co za talent :)
OdpowiedzUsuńChyba z rok mnie nie było i Twój blog był jednym z tych najbardziej wytęsknionych - nadrabiam więc zaległości :)
OdpowiedzUsuńCudna przeróbka - w życiu bym czegoś takiego ze spódnicy nie wymyśliła - dla mnie jesteś guru przeróbek wszelkich :)
Pozdrawiam!
Przeróbka pełna że tak powiem :) Strasznie podobają mi się te groszki i kolorek tła. No wyszła Ci sukienka idealna :)
OdpowiedzUsuń