W tytule "z" trzeba zamienić na "d" :) Powiem Wam, że można zwariować... niedawno hitem były czerwone rurki, jeszcze wcześniej rządził kobalt i beżowy a teraz najbardziej hot jest BURGUND. Słowo klucz-które powoduje skok oglądalności aukcji w internecie i lepszą sprzedaż ubrań na szafa.pl. Wiadomo, wszystko co w tym kolorze jest niezaprzeczalnie modne i w wyższej cenie. Gdyby człowiek chciał być na bieżąco z modą, naprawdę mógłby zwariować ( lub mieć puste konto w banku).
A tak serio, to i ja zachciałam mieć coś w tym kolorze. Ceny bordowych spodni w sklepach zaczynały się od 99zł w górę, średnio były za 129zł. Dla mnie to przegięcie! Wpadłam więc na pewien pomysł...
W tamtym roku wylicytowałam za kilka złotych jasne jeansy. Ich kolor zdecydowanie mi się już znudził, więc postanowiłam przefarbować je na inny kolor. Z niewiadomego :) powodu padło na bordo. Kupiłam więc jedną saszetkę barwnika, jednak okazało się, że kolor nie chwycił równo całej powierzchni i jest dość blady. Pojawił się kolejny problem- w sklepie nie było już koloru bordowego!!! aaaaa! Kupiłam więc dwa opakowania barwnika- brązowy i wiśniowy i zabrałam się za farbowanie jeszcze raz. Plamy dalej są, ale zdecydowanie mniej widoczne niż poprzednio. Powiedzmy, że są to marmurkowo-burgundowo-brązowe rurki :) Niewiele mają wspólnego z bordo,może to i dobrze. I wiecie co postanowiłam? Za jakiś czas, jak ubrania bordowe będą już NOT a pojawi się nowy kolor MUST HAVE, moje spodnie wylądują w wybielaczu i jeszcze raz zostaną pofarbowane, tyle, że na inny kolor. Bo modę trzeba traktować z przymrużeniem oka... no i z głową!
Jestem w szoku, że się tak rozpisałam :) Przy okazji pochwalę się swetrem, który kupiłam w sh za złotówkę i kominem, który uszyłam jakiś czas temu :)
E tam, całkiem ładniutki ten kolor wyszedł! Przynajmniej wiesz, że nikt oprócz Ciebie takiego nie ma i nie będzie miał! O!
OdpowiedzUsuńCo racja to racja :) Masz marmurki w nietypowym kolorze :) Nigdy niczego nie farbowała więc na przyszłość skorzystam z Twoich rad :)
Usuńświetny komin :)
OdpowiedzUsuńKolor fajny, pomysł rewelacyjny! Nie sztuką jest iść do sklepu i kupić to, co modne, tylko kombinować i wykorzystywać pomysły. No i jaka oszczędność! :)
OdpowiedzUsuńKomin cudny! :) A co do koloru to na pewno unikatowy! Taki Twoj własny osobisty burgund :)
OdpowiedzUsuńWłaściwie, to dzięki tym nierównościom spodnie wyglądają dużo ciekawiej.
OdpowiedzUsuńCałkiem fajnie wyszło to farbowanie :)
OdpowiedzUsuńNo no, spodnie wyszły ci genialnie! Podoba mi się twój płaszczyk:)
OdpowiedzUsuńF.
Dziękuję, uwielbiam go :).
UsuńMnie sie bardzo podobaja te spodnie, bo maja inny kolor niz wyzej opisywany must have: BORDO ! Fajnie, ze znalazlas na nie sposob chyba pojde w Twoje slady... ;)
OdpowiedzUsuńZobaczysz, że niebawem będą modne jeansy marmurkowo-burgundowo-brązowe:D
OdpowiedzUsuńkto wie :)A może teraz będą modne szwedy z wysokim stanem, ale byłoby śmiesznie
UsuńPodpisuję się pod komentarzami przede mną. Tak jak Ty, też mam średnio udane doświadczenie z farbowaniem. Chciałam "poszarzyć" pewną okrutną w kolorze bluzkę... wyszła w marmurkowe wzorki, vide Twoje spodnie. Instrukcję obsługi barwnika łyknęłam i dostosowałam się w 101%, więc farbowanie to a)albo ściema b)albo działa na materiałowych chusteczkach do nosa :) Cóż, pierwsze koty za płoty.
OdpowiedzUsuńKolor jest naprawdę ciekawy. Komin i płaszcz rządzą ;)
Pozdrawiam!
No u mnie wyszły plamy bo mam za mały garnek. Kiedyś farbowałam sukienkę na pistację i wyszło super.
Usuńbardzo fajnie wyszło :) tez ostatnio sobie takie zrobiłam
OdpowiedzUsuńświetny ten komin!
OdpowiedzUsuńCo do spodni też nieźle wyszły ;D Choć wydaje mi się, że to raczej bordowy, czy coś, bo burgundowy jest jaśniejszy i żywszy troszkę ;)) A zresztą, nie ważne jaka nazwa, ważne, że fajnie wyszły i spodnie są wykorzystane, a nie leżą w szafie :)
dla mnie bordo= burgund, jakoś tego nie rozróżniam a spodnie to takie wpadające w brąz mi wyszły. Tak jak mówisz, ważne, że nie będą leżeć w szafie
UsuńFajnie Ci wyszły te spodnie, a opis sugeruje zupełnie co innego ;p Nie jestem pewna, czy jak je potraktujesz wybielaczem i znów pofarbujesz, to Ci się nie rozlecą ;]
OdpowiedzUsuńchyba nic nie powinno się im stać, najwyżej się rozlecą
UsuńSpodnie prezentują się całkiem nieźle i są w jedynym kolorze jaki Ci wyszedł, a nie jak masówka. Komin też wygląda super, a sweterek bardzo pasuje do całej stylizacji, no i ta jego cena :-)
OdpowiedzUsuńŚwietna stylizacja :)
OdpowiedzUsuńChyba pora ugotować zupę! :)
OdpowiedzUsuńSuper zestaw! :)
Kochana ale się nie farbuje w takim małym garnku ^^ Nie dziwię się, że Ci wyszły marmurki:P Te portki powinny Ci luźno pływać przynajmniej w 5 litrach wody, aby się barwnik swobodnie przemieszczał i abyś miała jak swobodnie je ciągle w nim merdać, bo inaczej nie zafarbuje Ci równo zgięć - tak na chłopski rozum;) Przynajmniej u mnie tak to działa:) Aby było śmieszniej też jestem w trakcie farbowania (telepatia!) i właśnie czekam aż mi wystygną zafarbowane rzeczy (miał być granat a wyszedł ciemny szarofioletowy - fuck! - więc też zupa przez "d":P
OdpowiedzUsuńno pierwsze farbowanie było w tym małym garnku a drugie w takim wieeeelkim garze mojej babci. Luźno pływały, miały sporo miejsca a i tak te plamy z poprzedniego farbowania zostały, tyle, że już mniej widoczne . Ja niestety takich garnków nie mam ale dobrze, że Babcia poratowała :) Mam nadzieję, że Tobie wyjdzie lepiej!
UsuńBo jak chcesz żeby równo chwyciło to trzeba najpierw gatki w wodzie w osobnej misce namoczyć. Wtedy barwnik łatwiej się przemieszcza po wodzie która nasiąknięte są gatki, no i nieco większy garnek, ale to już wiesz ;)
UsuńA jak chcesz marmurki, tie-dye czy cokolwiek takiego to najlepiej na suchym ciuszku.
Tak czy inaczej spodnie fajne. A mieszanie kolorów tych barwników to zawsze niespodzianka ;) Kiedyś z zmieszanego khaki z granatem wyszła mi fioletowa spódnica.
Super pomysł!
OdpowiedzUsuńCzy jak mam cieniowane spodnie, to chyba będzie widać różnicę co?
może być problem z ładnym pofarbowaniem
Usuńtzw. Tanie rozwiązanie :), barwniki do tkanin to strzał w 10. A tak z innej beczki to bardzo ładny szalik :).
OdpowiedzUsuńPozdrawiam LaFaMi
Mi się podoba :)
OdpowiedzUsuńNietypowy kolorek, ale bardzo ciekawy :)
Ja dziś zawiozłam mamie dwie rzeczy do farbowania.
Mam kuchenkę indukcyjną - da się farbować?
Emaliowany garnek na tym nie pójdzie, więc...?
Szczerze powiem, że nie wiem. Ja mam płytę witoceramiczną i normalnie farbuję w garnku emaliowym.
UsuńSpodnie z jednego gara :)
OdpowiedzUsuńDanie jednogarnkowe:)
UsuńBardzo ładny kolor mają teraz. ;p
OdpowiedzUsuńczary mary hokus pokus :d fajne !
OdpowiedzUsuńRewelacja. :)
OdpowiedzUsuńSuper-brawo, ze tak powiem good 4 u! Moda trzeba sie bawic :)
OdpowiedzUsuńhttp://badzprozna.blogspot.com/
wyszlo Niezle! :D
OdpowiedzUsuńWłaśnie rozważałam zużycie kupionych dawnoooo barwników, i zastanawiałam się nad rodzajem garnka. To już chyba wiem ;-) Dzięki! A spodnie wyszły fajne.
OdpowiedzUsuńA mnie się najbardziej podoba komin (szczególnie ten warkocz).
OdpowiedzUsuńudały Ci się te spodnie :)
OdpowiedzUsuńJa zawsze jak coś farbuję to zawsze piorę wcześniej ( niezależnie czy coś było brudne czy nie) i dodaje wybielacza (ale takiego, który nie rozjaśnia i nie robi dziur np. Vanish - dobrze usuwa plamy a nie niszczy tkanin ;] ) żeby usunąć wszelkie zabrudzenia, które mogły by wpłynąć na nierówne zafarbowanie. Nie wiem czy w twoim przypadku to był problem. Pewnie po prostu za pierwszym razem garnek był za mały :]Ale fajny efekt wyszedł, podoba mi się. I sweter super, chętnie zobaczyłabym go bez kurtki ;)
OdpowiedzUsuńteż prałam, u mnie winowajcą jest zbyt mały garnek do pierwszego farbowania
UsuńJa specjalnie nie dostrzegam tych "marmurów" może oślepłam ;P Kolor moim zdaniem super wyszedł :)
OdpowiedzUsuńpatrzymy i patrzymy i się zastanawiamy, gdzie są te nieudanie pofarbowane spodnie ;)
OdpowiedzUsuńbardzo fajnie całość gra ze sobą
Zobaczcie moją prawą nogę, nad kolanem widać plamy. Kolor nawet taki mi się podoba, więc już wybrzydzać nie będę. ( Co nie zmienia faktu, że plamy są :))
Usuńwyglądasz w nich świetnie! gotowałaś tę "zupę" wg przepisu na opakowaniu czy jakoś po swojemu? :)
OdpowiedzUsuńWszystko zrobiłam według przepisu tylko trochę więcej przypraw dodałam :) a tak serio to jedyną moją zmianą było to, że użyłam dwóch różnych barwników
UsuńZapraszam po nominację do mnie http://monikamagdalena.blogspot.com/2012/11/nominacje-i-podziekowania.html Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńZapraszam po nominację do mnie http://monikamagdalena.blogspot.com/2012/11/nominacje-i-podziekowania.html Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńUwielbiam Twojego bloga, którego obserwuję już jakiś czas ;) Można się zainspirować :)
OdpowiedzUsuńPomysł z farbowaniem świetny, choć ja się jeszcze nie odważyłam (boję się, że w praniu wszystko zejdzie).
Zapraszam do mnie, blog bardzo świeży, ale podzielający Twoją 'manię' jaką jest szycie i przerabianie ubrań ;)
Pozdrawiam, Mooni
Ja jeszcze się nie odważyłam na przefarbowywanie, ale pomysł jest świetny! A kolor jedyny i niepowtarzalny :) A że nierówno pofarbowane? - Ja widziałam w sklepach takie nierówno pofarbowane i pociachane i one są duuużo droższe od tych całych, więc masz podwójny zysk :D
OdpowiedzUsuńKilka miesięcy przed bordo-trendem widziałam takie spodnie w VeroModa, chodziłam.. kilka razy przymierzałam , ale się nie skusiłam i teraz żałuję ,bo kosztowały wtedy tylko 30PLN :)
OdpowiedzUsuńsuper spodnie ale ja osobiście bym je jeszcze skróciła :) ale to taki szczególik:)
OdpowiedzUsuńZakochałam się w Twoim płaszczu <3
OdpowiedzUsuń