środa, 24 kwietnia 2013

Cytryna z baskinką, czyli przeróbka spódnicy

Trafiła mi się w ciuchu ciekawa spódnica. Fajny, jasno-cytrynowy kolor i dobra cena (1zł) ! Długo się nie zastanawiałam i jak zawsze, mimo dziwnych spojrzeń wrzuciłam spódnicę do koszyka. Dziewczyny, które mijałam pewnie pomyślały "boszzzz, co za gust". Dobrze, że nikt nie walczy o ubrania, które wpadają w moje ręcę :)

Tak wyglądała przed przeróbką. Typowy "garsonkowiec", rozmiar 44 jeśli dobrze pamiętam.


Zaczęłam od skrócenia. Obcięty materiał zostawiłam sobie na potem. Następnie zaznaczyłam o ile muszę ją zwęzić.




Wywróciłam spódnicę na drugą stronę (na zdjęciu widać, że podszewka powinna być krótsza) i przeszyłam ściegiem prostym. W trakcie zwężania, podszewkę podciągnęłam do góry, żeby mi nie przeszkadzała, następnie i ją zwęziłam. Początkowo myślałam, że się jej pozbędę bo wyjątkowo nie lubię podszewek w spódnicach, jednak doszłam do wniosku, że jednak ją zostawię. 
Z resztek materiału wycięłam pas o szerokości około 10cm i szpilkami przypięłam zakładki. Do zrobienia baskinki wykorzystałam dół spódnicy, dzięki temu miałam mniej podkładania, górny brzeg natomiast obszyłam na overlocku. Wnętrzności spódnicy także. Na koniec ułożyłam baskinkę na pasku spódnicy (prawą stroną do prawej) i przyszyłam przy samym brzegu.




Efekt mojej pracy...





Bransoletki  Ad-art.pl







Mój wpis można zobaczyć także na Cekinie.
Już kiedyś powstała u mnie spódnica z baskinką z koła klik


Pamiętajcie o naszej akcji "Chcemy więcej wykrojów męskich w Burdzie"! Zachęcam do polubienia naszego fanpage'a oraz podpisania petycji klik
Bez Was nam się nie uda!




77 komentarzy:

  1. Super ! Uwielbiam przeróbki :)

    OdpowiedzUsuń
  2. piękne cuda czarujesz... a w ostatnich czasach to bardzo przydatna cecha... :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Do tej pory byłam za kołem albo jego połówką, ale te zakładki też bardzo mi się podobają!

    OdpowiedzUsuń
  4. Super pomysł jak się nie ma wiele materiału na baskinkę z koła :)
    Dobrze zrobiłaś - przy takich spódnicach, szczególnie prześwitujących lub z domieszką sztucznego, lepiej zostawić podszewkę... po co później się denerwować :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Sliczna :)

    badzprozna.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  6. Bardzo fajny efekt dają te zakładki.

    OdpowiedzUsuń
  7. Już widziałam na Cekinie tą przeróbkę, fajna spódniczka wyszła :)

    OdpowiedzUsuń
  8. cudna, niestety nie jestem tak szczupła jak ty i pewnie nie wyglądałabym tak dobrze.

    OdpowiedzUsuń
  9. Wow! Super... strasznie Ci zazdroszczę:) ja niestety nie mam zdolności i szyć nie umiem:(

    Pozdrawiam
    http://zabic-garsonke.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  10. CUDO!! i to się nazywa bycie kreatywnym i twórczym ty dajesz starym ciuchom nowe życie :) moim zdaniem nie sztuką jest uszyć spódniczkę od początku z kuponu materiału lecz z takiego straszydła takie cudeńko :) pozdrawiam i czekam na więcej

    OdpowiedzUsuń
  11. wow! a tak obiektywnie-to jest to trudne w skali "dla początkujących/łatwe/mniej łatwe/trochę trudne/trudne/nie bierz się za to"?

    PS. jesteś moją inspiracją:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. haha gdyby nie było podszewki to byłoby łatwe :) a z podszewką jest mniej łatwe :) Powinnaś sobie poradzić, nawet jeśli jesteś początkująca!

      Usuń
    2. dzięki:) podbudowałaś moje umięjętności, w które nie wierzę :)

      Usuń
    3. no wiesz, jak nie spróbujesz to się nie nauczysz. A jak nie wyjdzie to trudno, świat się nie zawali :) No chyba że będziesz przerabiać spódnicę za 100zł to wtedy będzie bardziej stresująco :)

      Usuń
  12. uwielbiam takie przeróbki! to jest bardzo inspirujące :D
    aż ma się ochotę biec do lumpa po spódnicę i przerabiać :P

    OdpowiedzUsuń
  13. Mam bardzo podobne nożyczki :-)
    Nie wiem jak Twoje, ale moje prezentują niesamowitą jakość za 7zł.
    Spódnica świetna, kolor najbardziej.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja jestem ze swoich bardzo zadowolona. Kupiłam je w lidlu i to był dobry zakup :)

      Usuń
  14. Piękna! To cudowne, kiedy "nikomu niepotrzebne rzeczy" dostają swoją drugą szansę i nowe życie!

    OdpowiedzUsuń
  15. Rewelacja... Zazdraszczam umiejętności szperania w sh. No i możliwości noszenia baskinek :)

    OdpowiedzUsuń
  16. super wyglądasz:) świetnie wyszła Ci spódniczka;)

    OdpowiedzUsuń
  17. przerabiałam dokładnie tym samym sposobem spódnicę za złotówkę :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Świetnie przerobiłaś tą spódnice :))

    OdpowiedzUsuń
  19. W tych przeróbkach to Ty jesteś genialna, z takiej koszmarnej spódnicy wyczarować takie cudo. Chylę czoła :-)

    OdpowiedzUsuń
  20. Wyglądasz super i to za jedyną złotówkę ;)
    Mnie też czeka przeróbka lumpeksowej spódnicy, z rozmiaru 40, mam nadzieje, że dam radę :D
    Zapraszam do mnie ;)

    OdpowiedzUsuń
  21. bosko:)i ten kolor, fantastycznie;)

    OdpowiedzUsuń
  22. Naprawdę spódnica wyszła ci świetnie !

    OdpowiedzUsuń
  23. To nie talent tylko magia heh nie no wygłupiam się, po prostu prześlicznie ;)
    A propo magi to muszę przyznać, że po moim pierwszym podejściu do szycia na maszynie wydaje mi się, że ten kto umie robić takie cuda praktycznie umie czarować.

    OdpowiedzUsuń
  24. świetna! i super w niej wyglądasz :)
    zapraszam do siebie :)

    OdpowiedzUsuń
  25. Jak zwykle jestem pod wielkim wrażeniem :)

    OdpowiedzUsuń
  26. BARDZO FAJNY POMYSŁ na recykling :) ale decydowanie powinnaś nosić te spódnicę do jasnych rajstop bo czarne przebijają przez ten "pasek" bez podszewki.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. zdecydowanie masz rację, tylko był taki mały problem, że nie miałam innych :) Generalnie to najlepiej będzie do gołych nóg

      Usuń
    2. Ładna przeróbka, spódniczka wyszła tak a delikatna. Lepiej jednak byłoby zostawić dłuższą podszewkę, nie odznaczałby się tak jej koniec. Nie wiem dokładnie o ile krótsza powinna być podszewka niż spódnica/sukienka, ale chyba ok. 1,5 - 2 cm

      Usuń
    3. podszewka jest taka jak na 3 zdjęciu, czyli jest krótsza tak jak mówisz o jakieś 2cm. Na zdjęciach wygląda na jeszcze krótszą bo strasznie naelektryzowała się i ciągle się przyklejała do rajstop i przez to wędrowała do góry :) Mam nadzieję, że do gołych nóg, albo cielistych rajstop będzie wyglądać lepiej, no i że nie będzie się tak "przyklejać" bo to strasznie denerwujące jest

      Usuń
    4. Hmmm no to pewnie się podwinęła sporo. Wiem, że któraś z dziewczyn używała takiego płynu przeciwko elektryzowaniu: http://www.superkoszyk.pl/product-pol-3354-ANIA-Plyn-Antyelektrostatyczny-250-ml-Spray.html ,ale nie wiem czy fajnie działa i w sumie bez sensu chyba tak psikać co chwilę :P Ostatecznie możesz zawsze wymienić podszewkę jak już strasznie będzie Cię to irytowało i jednocześnie mocno zależało na spódniczce :P

      Usuń
  27. Bardzo ładne zakładeczki na baskince :)

    OdpowiedzUsuń
  28. suuuper !! i niech się teraz ściany gryzą te, co to myślały nie wiadomo co o Twoim zakupie :-)

    OdpowiedzUsuń
  29. Ciekawa przeróbką. Chętnie zobaczyłabym spódniczkę w innej stylizacji ;)

    OdpowiedzUsuń
  30. Z tym kolorem jeszcze nie obcowałam, a bardzo ładny jest :) Spódniczka wyszła cudnie. Też się czasami zastanawiałam co sobie myśli o moich zakupach pani, która to wszystko waży ;P

    OdpowiedzUsuń
  31. Piękna jest i super że nie jest taka długa. Kolor piękny.

    OdpowiedzUsuń
  32. Wow. Spódnice piękne. Przy okazji pierwszego komentarza dziękuję za inspiracje. Szyję już od jakiegoś czasu, ale pod wpływem Twojego bloga zrobiłam swoją pierwszą przeróbkę :-) Udała się i jak patrzę na Twojego bloga to chcę kolejnych :-) Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  33. Spódniczka wyszła naprawdę bardzo słodko! Idealna na wiosnę i lato.
    Szkoda, że nie zostawiłaś ciut dłuższej podszewki;
    ale może do gołych nóg lub jaśniejszych rajstop nie będzie tak się odznaczać.

    Wybierasz się może na szycie "Uszyj jaśka" w Slow Fashion Cafe (12 maja K-ów)?
    Aneta

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no właśnie podszewka jest odrobinę dłuższa tylko, że strasznie się "przyklejała" do tych czarnych rajstop. Naelektryzowała się i podciągała do góry.
      Na spotkanie najprawdopodobniej przyjdę. Nie mogłam być w Katowicach to tu już muszę :)

      Usuń
    2. Ja się wybieram i mam nadzieję, że nic mi w tym nie przeszkodzi :)
      Cieszę się, że Was dziewczyny zobaczę. Pa
      Aneta

      Usuń
  34. ładniutka ;) fajny pomysł z taką baskinką ;) muszę coś takiego wypróbować u siebie ;) ile trwa robienie takiej przeróbki?

    OdpowiedzUsuń
  35. Podziwiam Twoje zdolności :) Mam gro rzeczy do przerobienia, i czasu w ilości małej i zdolności w ilości zero. Ale mam maszynę :)
    Pozdrawiam cieplutko!

    OdpowiedzUsuń
  36. super spódniczka i jak zwykle podziwiam zdolności ;)
    ps. skąd kurteczka? ;)

    OdpowiedzUsuń
  37. Spódniczka wyszła cudownie <3 zmieniłabym jedynie rajstopy, czarne troszkę przytłaczają tą stylizację wg mnie :) pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. tak masz rację. Tak wyszło, że nie miałam innych

      Usuń
  38. wyszło fantastycznie! ;) uwielbiam oglądać takie przeróbki ;)

    OdpowiedzUsuń
  39. Masz talent!! Świetna przeróbka;)
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  40. Uwielbiam te Twoje zdjęcia przed i po :D

    OdpowiedzUsuń
  41. woooow... przepiękna! chcę taką!;)

    OdpowiedzUsuń
  42. super pomysł! na pewno skorzystam!!!zapraszam do siebie!

    OdpowiedzUsuń
  43. Świetny pomysł, wyszło wspaniale!

    OdpowiedzUsuń
  44. Wyszło rewelacyjnie, poza tym masz idealną figurę do baskinek, nie każdy ma tyle szczęścia ;)
    ps. oczywiście zapraszam do siebie;)

    OdpowiedzUsuń
  45. śliczna spódniczka <3 naucz mnie szyć heheh

    OdpowiedzUsuń
  46. Świetny pomysł! Spódniczki wyszły genialnie:)

    OdpowiedzUsuń
  47. Ale cudnie ci to wyszło! Uwielbiam cię odwiedzać i oglądać twoje nowe przeróbki;)
    F.

    OdpowiedzUsuń
  48. Spódniczka wyszła Ci ślicznie, wyjątkowo przypadła mi do gustu taka marszczona baskina.

    OdpowiedzUsuń
  49. Żółta jest cudowna, nawet nie wpadłabym ,że tak można doszyć do zwykłej spódniczki falbanke. Rewelacja musze pogrzebac w szafie i cos przerobić. Tak wogóle to zazdroszczę maszyny....ja jak na razie walczę na naprawde starym "Łuczniku", ale jakoś daje rade;)
    Pozdrawiam
    ollart

    OdpowiedzUsuń
  50. Witam
    Spódnica z baskinką z zakładek "leży" lepiej na Pani.
    Pozazdrościć szczupłości (kiedyś byłam 38 teraz 42 + dwójka dzieci ;-) ).
    Pozdrawiam
    Agnieszka z Krakowa

    OdpowiedzUsuń
  51. swietne ! rozjasnilo mi sie, jak robic spodnice z baskinka :)

    OdpowiedzUsuń
  52. zainspirowałaś mnie tym wpisem. Od kiedy go zamieściłaś chodziłam i myślałam o tej spódniczce. I dziś w końcu ja matka pracująca wparowałam do lumpa i za całego funta kupiłam spódnicę rozmiar 22 czyli europejski 50. ma kolor jasno niebieski. teraz muszę wziąć się do roboty co znów zapewne trochę potrwa. ale dam znać.

    OdpowiedzUsuń